Może i szukałam sensu w czymś, czego nie było, może byłam w tym momencie kompletną kretynką, ale to uświadomiło mi, że nawet rozdzielone ścieżki życia znów mogą się spleść. Czy warto więc tyle czekać?
Odwróciłam się i zdecydowanym krokiem ruszyłam przed siebie, zostawiając na ziemi pojedyncze, mokre ślady.
Harbingera spotkałam na ścieżce prowadzącej do mojej jaskini i choć wiedziałam, że mógł iść gdziekolwiek, coś podpowiadało mi, że chciał się ze mną spotkać. Nie, nie chciał. Musiał. Stanął z zaciętym wzrokiem naprzeciwko mnie i czekał bez słowa na mój ruch. Wzięłam głęboki wdech i podeszłam do niego, tłumiąc w sobie strach.
- Witaj - zaczęłam, nie za bardzo wiedząc, co jeszcze mogłabym powiedzieć. Dziwne było to, co jego obecność ze mną robiła. Kiedy patrzyłam w jego kierunku, widziałam obok Ingreed.
- Nie zasłużyła na taką śmierć - odezwał się, patrząc gdzieś w bok. Spuściłam wzrok i uśmiechnęłam się smutno pod nosem. Miał rację.
- Jak szczeniaki?
Uniósł na chwilę brwi, jakby zupełnie nie wiedział, o czym mówię. Potem jednak spoważniał i wzruszył spokojnie ramionami.
- W porządku. Tęsknią za matką, ale dają sobie radę.
Nie do końca wierzyłam jego słowom, lecz skinęłam na nie łbem, uśmiechając się znów.
- Cieszę się - odparłam. Potem nastała cisza, w której jedynie mierzyliśmy się spojrzeniem.
Byłam dla niego ciężarem, koszmarem, który nawiedzał go po śmierci żony i dodatkowo komplikował sprawy. Nie potrafił jednak do końca się mnie wyrzec, bo miałam w sobie tę cząstkę, którą posiadała Ingreed, ten narkotyk, od którego się uzależnił. Ja z kolei zapadałam się w jego zielonych oczach, tak, jak Ingreed, kiedy jeszcze żyła, i tak, jak grono innych wader, które w przyszłości oczaruje.
Nie powinniśmy się wiązać i nie chcieliśmy tego robić, ale ciągnęło nas do siebie, bo żyliśmy przeszłością.
- Harbingerze - zaczęłam, może zbyt oficjalnie. Czułam się, jakbym podejmowała ten temat tysięczny raz i jakbym wiedziała, że nadal nie jestem na niego gotowa. - Chyba czas raz na zawsze wyjaśnić sobie pewne sprawy.
Harbi? Tę trudną część zostawiam Tobie ♥