8 marca 2018

Od Harbingera

Patrzyłem na nią. Jej pysk był całkowicie bez wyrazu.
- ... więc kolejny raz to samo? Nie jestem w stanie zobaczyć przyszłości bez choćby jednej informacji.
- Jesteś pewna?
- Tak. Za każdym razem się staram, ale nie mogę. Nie rozumiem cię. Wybacz.
Nie rozumie. Nie ma tutaj nic do rozumienia.
- Jeszcze wrócę.
***
Kolejny raz obserwowałem jej poczynania. Wadera usiadła nad brzegiem jeziora i patrzyła w wodę. Promienie słońca odbijały się w jej srebrnym kolczyku. Wyglądała, jakby płonęła. Wyglądała, jakby była umazana krwią. Wyglądała jak niedawno zmarła córka Alf w dniu śmierci. Samica wyciągnęła długie łapy przed siebie i ułożyła się na piasku. Była niepozorna, przeciętnej urody, a jednak coś mnie w niej intrygowało. Zamknąłem oczy i pozwoliłem, aby woda napełniła moje płuca. Leżałem na dnie do momentu, gdy słońce schowało się za horyzontem. Nie miałem pojęcia czy wilczyca nadal tam jest, ale zaryzykowałem i wyszedłem z wody. Na szczęście spała, więc nie musiałem się przejmować, że ją wystraszę. Prawie codziennie przychodziła w to samo miejsce. Miałem już odejść, kiedy nagłe uderzenie gorąca zmusiło mnie do myślenia. Szybko połączyłem fakty. Podbiegłem do niej.
- Diathesis, obudź się.
Otworzyła oczy, nie wiedząc, co się dzieje.
- Smok. Umiesz pływać? Wycofaj się powoli do wody, bez gwałtownych ruchów.

Dinah? Na pierwszy raz, myślę, że nie jest źle.

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template