Czekaj, kto tam dołączył? Chyba brat ZerO, para jakiś basiorków i zestaw całkiem nowych "krejzolek" do kompletu. Jak miło...
Nagle poczułam w nozdrzach całkiem nowy zapach. I był niebezpiecznie blisko moich gąszczy, mojej bazy zwiadowczej, kącika zadumy wewnętrznego Puchatka.
I jeszcze czego...
Zaczęłam warczeć ostrzegawczo, ale zapach zdawał się coraz intensywniejszy. Nie dość tego: nawet zaczął hałasować.
bez chwili namysłu wyskoczyłam z gąszczy niczym z pudełka prosto na źródło szelestu. Uderzyłam w coś i obezwładniłam uderzeniem w żebro. Wilk najwyraźniej nie był specjalnie zadowolony. Ryknął coś pod nosem i kłapnął paszczą tuż przed moim pyskiem.
- Cisza! - Odskoczyłam w tył poluzowując uścisk. - Nie widzisz, że myślę?!
Miałam misz-masz w głowie. Nie przypominałam sobie twarzy tego tu wilka, nie byłam pewna czy go znam. Nie pamiętam wszystkich nowych, tak naprawdę dowiedziałam się o nich tylko przez pocztę pantoflową. Więc kogo ja mam przed sobą?!
Ktoś?