Popatrzyłam na Eskandera zdziwiona. Nie widziałam nikogo innego oprócz "mamy", żółtej wadery i tygrysa. On był inny - taki dziwnie mały. Ale chce się bawić to dobrze, lubię zabawę. Jednak była trochę zdziwiona - rzadko ktoś się ze mną bawi.
- Ty chcesz się ze mną bawić? - zapytałam
- No tak, a ty nie chcesz? - odpowiedział zdziwiony
- Nie no jasne, że chce. Ale kim ty właściwie jesteś? Nigdy cię nie widziałam.
- Eee jestem Eskander, moim braciszkiem jest X
- Dziwne imię - odpowiedziałam trochę opryskliwie
- A co? według mnie fajne. To co bawimy się?
- Dobrze ale w co?
- Może w berka albo w chowanego?
- W chowanego.
Nagle usłyszałam, że ktoś idzie. To ta żółta wadera przyszła sprawdzić czy wszystko w porządku.
- I jak? Dobrze się bawicie? - zapytała
- Tak jest świetnie, będziemy bawić się w chowanego - powiedział uradowany Eskander
- Okey, jakby coś to ja jestem tutaj obok.
- To ja szukam pierwsza - powiedziałam, gdy wyszła
Zaczęłam liczyć.
- 18, 19, 20! Szukam! - krzyknęłam
To nie będzie trudne. Czuję jego zapach, słyszę oddech... Wyszedł na dwór... Idę prosto, nawet nie muszę mieć otwartych oczu. Widzę wszystko. Ha! Siedzi tam za krzakiem. Co to za zabawa kiedy wiem gdzie się schowa? Muszę ograniczać użycie magii.
- Mam cię!
- Skąd wiedziałaś?
- Mam swoje sposoby.
- Teraz ja się chowam
Muszę znaleźć jakąś łatwą, ale i zarazem trudną kryjówkę. Chyba już mam, ale nie nie mogę przecież używać magii. To będzie trudniejsze niż myślałam.
- Ty chcesz się ze mną bawić? - zapytałam
- No tak, a ty nie chcesz? - odpowiedział zdziwiony
- Nie no jasne, że chce. Ale kim ty właściwie jesteś? Nigdy cię nie widziałam.
- Eee jestem Eskander, moim braciszkiem jest X
- Dziwne imię - odpowiedziałam trochę opryskliwie
- A co? według mnie fajne. To co bawimy się?
- Dobrze ale w co?
- Może w berka albo w chowanego?
- W chowanego.
Nagle usłyszałam, że ktoś idzie. To ta żółta wadera przyszła sprawdzić czy wszystko w porządku.
- I jak? Dobrze się bawicie? - zapytała
- Tak jest świetnie, będziemy bawić się w chowanego - powiedział uradowany Eskander
- Okey, jakby coś to ja jestem tutaj obok.
- To ja szukam pierwsza - powiedziałam, gdy wyszła
Zaczęłam liczyć.
- 18, 19, 20! Szukam! - krzyknęłam
To nie będzie trudne. Czuję jego zapach, słyszę oddech... Wyszedł na dwór... Idę prosto, nawet nie muszę mieć otwartych oczu. Widzę wszystko. Ha! Siedzi tam za krzakiem. Co to za zabawa kiedy wiem gdzie się schowa? Muszę ograniczać użycie magii.
- Mam cię!
- Skąd wiedziałaś?
- Mam swoje sposoby.
- Teraz ja się chowam
Muszę znaleźć jakąś łatwą, ale i zarazem trudną kryjówkę. Chyba już mam, ale nie nie mogę przecież używać magii. To będzie trudniejsze niż myślałam.
Eskander?