17 stycznia 2017

Od Zafiry CD Oracle

Podałam łapę basiorowi, byłam mu bardziej niż bardzo wdzięczna! Pomyślałam, że sama też dałabym sobie radę, ale nie tutaj.
- Ja tak normalnie to mogę się obronić. - wypaliłam
Oracle uniósł brew.
- To dlaczego nie zrobiłaś tego teraz?
- No bo... Bo tu nie ma piasku.
Byłam zażenowana, faktem, że w tych rejonach jestem bezradna jak szczeniak. Pamiętałam jak kiedyś, kiedy byłam szczeniakiem i mieszkałam na piaszczystej pustyni w Syrii, potrafiłam z rodzeństwem skinieniem łapy wybudować z pisaku zamek. I to nie taki mały zamek, jaki najczęściej powstaje w wykonaniu wilków innej rasy. To były fortece na miarę wilków piasku! Ogromne, potężne budowle, mające po kilkanaście pięter, z wymyślnie zdobionymi kolumnami i płaskorzeźbami. Tutaj, gdzie nie było żadnej, choćby najmniejszej pustyni, mogłam co najwyżej sypnąć wrogowi garścią brudnego piachu w oczy. Nic więc dziwnego, że gdy tylko spotykałam jakiekolwiek zagrożenie, byłam bezradna i musiałam zdawać się na łaskę losu, czy jakiś wilk będzie tędy przechodził i mnie uratuje. Chciałam się mu jakoś odwdzięczyć, za pomoc. Oracle na mnie patrzył, podczas gdy w mojej głowie trwała gonitwa myśli. Co robić, co robić, co robić?? Dostrzegłam krwawiącą ranę na szyi basiora, spojrzałam na niego z troską.
- Co Ci się stało? - musiałam stanąć na tylnych łapach, żeby spojrzeć na ranę z bliska
- Nic takiego - odparł Oracle
- Już przestań! - skarciłam go - Nie znam się zbytnio na uzdrawianiu, ale chociaż tyle mogę zrobić...
Użyłam mocy i ze szczeliny w skale trysnęło źródło czystej, chłodnej wody.

Oracle?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template