1 stycznia 2017

Od Max'a Cd Ines

Co za głupota! Ani chwili spokoju. Ledwo udało nam się uciec, a już coś nas atakuje. Ines leży na ziemi. Wroga nie widać. O co tu chodzi?! Pobiegłem do wadery, i utworzyłem aurę. Chwila spokoju. Nic jeszcze nas nie zaatakowało. Wiozłem wilczyce na plecy, ale nie traciłem czułości. Zacząłem powoli wycofywać się do wyjścia. Nagle coś od tyłu rzuciło się na nas. Padłem na ziemię razem z Ines. To Głucholec. Szczęściem było takie, że nic nam się nie stało. Jednak nie czekaliśmy długo zaatakował następny. Nie miałem już siły. Stanąłem tylko koło Ines, by starać się ją obronić. Potwór już na nas skoczył. Świat był zamazany ale, widziałem tylko jak jakiś wilk skoczył na Głucholca, walcząc z nim. Padłem koło Ines. Słyszałem tylko odgłosy walki, a potem głos. Straciłem kontakt z rzeczywistością.

Obudziłem się w swojej jaskini, cały w bandażach. Nie było nikogo. Starałem się wstać, odszukać Ines. Mam tylko nadzieje, że nic jej nie jest. Po paru minutach byłem już w centrum. Nagle podbiegł do mnie Beast.
- Hola, hola! A ty dokąd?
- Gdzie jest ...
- Spokojnie, nic jej nie jest, a ty powinieneś odpocząć.
- Muszę ją zobaczyć! - chciałem się wyprostować, pokazać że wszystko w porządku, ale wyszło tak, że prawie się przewróciłem. Podparł mnie Beast.
- Luma pomóż mi!- przybiegła i ona, potrzymali mnie z obu stron
- Zanieśmy go do jaskini.
Czułem się jak głupek. Jednak w myślach dziękowałem im za pomoc. Odnieśli mnie do domu i położyli na materacu (trzeba wiedzieć, że materac zwinąłem jednemu człowiekowi, w ramach rekompensaty).
- Co się stało? Tam w jaskini...
- Mieliście szczęście, że Uro był w pobliżu.

Tak, szczęście... Czasem myślę, czy nie bardziej pecha.  Jednak nadal nie wiedziałem co z Ines.

Ines?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template