28 grudnia 2017

Od Kiary

Zbliża się! - powiedziała Mariko. Ale będzie za późno! Księżyc Łowcy już błyszczy na nocnym niebie. - odpowiedział Kiru. Oboje usłyszeli dźwięki ludzi i ich maszyn do zabijania nas. Mariko, musisz jeszcze wytrzymać! Musimy znaleźć jaskinię! Było już za późno, Mariko już teraz rodziła. Dźwięki stawały się coraz głośniejsze.A zaraz po tym jak szczeniak się urodził usłyszeli głośny wybuch, zaraz po tym Kiru leżał już martwy. Kiru! Nie, to nie może się stać teraz! Nie teraz jak... -ona również leżała już martwa. Szczeniak został sam.
2,5 roku później.
Kiara musisz już odejść. - powiedziała alfa Elia. Elia była dobrą przywódczynią. Miła, pomocna... Wiem, dowidzenia wszystkim. - powiedziała Kiara, zaraz po tym odeszła. Wędrowała długo, czuła nasilający się głód. Trzeba by zapolować - pomyślała. Zaraz po tym wyczuła królika. Szybko podążyła tropem, aż go zobaczyła. Tłuściutki królik nic nie zauważył. Kiara szybko na niego skoczyła. Krew rozprysła, królik był martwy. Kiara pośpiesznie go zjadła i poszła dalej. Z trudem szła dalej, była zmęczona i mokra. Musze znaleźć jaskinię, inaczej padnę na terenie jakiejś watahy i mnie zabiją. Zbliżyła się do skał. Jest! - pomyślała. Szybko tam wbiegła. Halo? Jest tu ktokolwiek? -nie dostała odpowiedzi. Więc położyła się i zasnęła. Obudziła się i poszła dalej w poszukiwaniu watahy.

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template