19 października 2018

Od Lumen do Tery

– Niech ktoś zgasi to słońce... – mruknęłam.
Przewróciłam się na drugi bok, by za wszelką cenę uniknąć wstawania. Alfa watahy miała jednak inne plany. Wraz ze świtem, mieliśmy ruszyć w dalszą drogę.
Przeciągnęłam się leniwie, rozglądając się dookoła. Kątem oka zerknęłam na swoje rośliny. Byłe mokre, a ziemia wilgotna. W nocy musiał padać deszcz. Ostrożnie włożyłam je do skórzanej torby. Nie były duże, więc spokojnie się tam mieściły.
Dzień był wyjątkowo ciepły, jednak nie upalny. Promienie słońca przedzierały się przez gałęzie drzew, tworząc pasy światła. Bardzo lubiłam ten widok.
Spojrzałam w stronę gałęzi drzewa, które nagle zaszeleściły dość głośno. Wyłoniła się z nich niewysoka wadera, o futrze w barwie czekolady. Uniosła jaskrawy, długi ogon i z gracją zeszła z drzewa, lądując na ziemi. Uśmiechnęłam się pod nosem, odwracając wzrok. Posadziłam Riku na swoim grzbiecie, po czym dołączyłam do reszty wilków. Gdy wszyscy byli już gotowi, zaczęliśmy iść na północ. Zatrzymaliśmy się dopiero pod wieczór, gdy słońce zbliżało się do linii horyzontu.
Widząc dorosłą już Roki, cofnęłam się wspomnieniami gdzieś, kiedy była jeszcze małą, puchatą kuleczką, spędzającą noce wtulona w moje futro. Teraz była już samodzielna.
Ogarnęła mnie odrobina nostalgii. Nie wiedziałam nawet, kiedy to zleciało.
Upatrzyłam sobie rozłożyste drzewo, o grubych gałęziach. Zbliżyłam się do niego, by ocenić odległości między gałęziami. Było idealne. Z gracją wskoczyłam na najniższy konar, później na wyższy i wyższy. W końcu dotarłam na satysfakcjonującą mnie wysokość. Na tyle wysoko, by wszystko widzieć i na tyle nisko, by w razie upadku nic sobie nie zrobić.
Mój kameleon zszedł z mojego karku, usadawiając się na drzewie. Odsłoniłam gałąź, by usadowić się wygodniej, jednak moim oczom ukazała się wadera.
– Tu chyba zajęte – szepnęłam do kameleona, chcąc się wycofać.

Tera?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template