5 czerwca 2017

Od Zero CD Taravii

 Zimny, przeszywający wiatr. Ból głowy, a następnie ciemność. Portal. To słowo odbijało się niekończącym się echem w mojej głowie. Wiedziałem że igranie z czarną magią to coś, przed czym powinienem bronić moją żonę. Ale nie mogłem jej zatrzymywać. Miała wolną wolę, gdybym jej przeszkodził i tak by to kiedyś zrobiła, ze mną czy beze mnie. Leżałem na boku wciąż oszołomiony ciszą, jaka panowała dookoła. Było ciemno. Tak ciemno, że nawet mój amulet który potrafił w nocy świecić nie dawał wystarczającego światełka aby oświetlić coś co znajdowało się 2 metry ode mnie. Widziałem tylko swoje łapy. I światełko. Małe, niewyraźne światełko dające nadzieję, że da się stąd wydostać. Lecz..W co ja wierzę? To czarna magia. Potężna, czarna magia od której zawsze trzymałem łapy z daleka. Teraz jeszcze zgubiłem ją. Moje oczko w głowie. Moją drugą połowę. Kogoś, za kogo byłbym wstanie oddać wszystko. Ona...Zniknęła. Zwyczajnie zniknęła. Czułem jak moje łapy drżą. Nie od zimna, skądże. To był rodzaj strachu. Ale nie takiego zwykłego strachu. Próbowałem krzyczeć. Jednak widząc dookoła siebie jedynie ciemność zostałem pozbawiony jakiejkolwiek nadziei, że coś lub ktoś tu jest i mnie usłyszy. Wydałem z siebie cichy, przytłoczony warkot i podniosłem się. Zacząłem powoli iść w kierunku światła jako jedyne dodawało mi otuchy. Każdy krok wydawał się coraz cięższy. Jakbym na siłę pchał się w jeszcze większe bagno. Ale wiedziałem, że niezależnie jak....Ale muszę odnaleźć Taravię. Nagle, zacząłem słyszeć czyjeś kroki. Jednak ja zapadałem się coraz bardziej i to mnie dezorientowało. Nagle, wywaliło mnie w górę i wylądowałem na twardej powierzchni. Przeturlałem się w bok i wstałem nastroszony, gotów do ataku. Obnażyłem kły i zmarszczyłem czoło. Nagle, w ciemności zaświeciły niebieskie oczy. W mojej głowie zapaliła się lampka.
- T...Taravia? - wyjąkałem mrużąc oczy.



Taravia? Wybacz że czekałaś tak długo :<

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template