19 czerwca 2017

Od Layry CD Niffelheim

Zatopiłam się w umyśle szczeniaka, nie musząc nawet zbytnio się męczyć. Bariera była słaba, chroniona tylko bardzo słabym zaklęciem. Przeczuwałam, że to podstęp. Tak jakby "coś" chciało, żebym się tu znalazła.
Przede mną zmaterializował się ogromny las. Niby każdy ma własne miejsce, ale ja zdecydowanie preferuję pałace pełne luster.
Drzewa wokół mnie pełne były wspomnień, o których szeptały liście. Jest jeszcze jeden powód, dla którego wolę wielkie, otwarte sale. Tam nikt nie może mnie niespodziewanie podejść, bo łatwo go zobaczyć. A tutaj, gdzie mój widok zasłaniają rośliny, więc nie mogę...
Coś bardzo mocno popchnęło mnie na ziemię, uderzyłam w nią pyskiem. Ale to czyjś umysł, więc bez problemu się zregeneruję. Gdy wstałam i spojrzałam przed siebie, dostrzegając walczącą parę. Szczeniaka i... Mgłę? Jak można gryźć mgłę? I to walczącą mieczem? Chyba nic mnie już nie zdziwi.
Miałam pomóc małemu w walce, więc rzuciłam się na mgłę i wgryzłam się w nią, napotykając ciało. Zatopiłam kły i pazury głębiej, niszcząc ją równocześnie umysłem.
— Pomóż mi! — warknęłam do szczeniaka, wypuszczając mgłę z uścisku, bo okazała się zbyt potężna, żebym mogła tak po prostu ją rozwalić.
Szczeniak również zaatakował mgłę, gryząc ją i drapiąc, tak samo jak ja.

Niffelheim? (przepraszam, że tak długo, wina administracji)

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template