-O co Ci chodzi?
-Jesteś mi potrzebna.
-Do czego?
-Musisz za mnie wyjść-powiedział bardziej ponuro.
-Nie! Nie wyjdę za demona!
-Ja też tego nie chcę, ale tylko w ten sposób mogę otworzyć księgę...
-Jaką księgę?
-Nie twoja sprawa.
-Okej, ale wiedz że nie wyjdę za Ciebie.
-Nie masz wyboru, jak nie wyjdziesz za mnie zabiję wilka którego kochasz.
-Skąd wiesz kogo kocham?
Nie odpowiadając pokazał mi go w lustrze. Demon zacisnął łapę i wilk nagle zaczął się dusić. Przerażona krzyknęłam:
-Wyjdę za Ciebie, tylko zostaw go!
Na te słowa demon wyprostował łapę a wilk znów mógł oddychać. Uśmiechnął się i powiedział:
-Tak myślałem, a teraz wracaj do domu, jutro ślub.
Pstryknął palcami a ja znów znalazłam się w lesie. Z jednej strony cieszyłam się że ktoś się mną zainteresował, ale z drugiej strony to przecież demon, zmusił mnie do wzięcia ślubu, a potrzebuje mnie tylko do tego by otworzyć księgę... No właśnie! Księga! Musze się dowiedzieć co to za księga. Pobiegłam szybko do domu.
Ktokolwiek?
PS.Jak nikt nie będzie
chętny sama to dokończę
choć bym chciała, żeby
ktoś się zainteresował
:/
chętny sama to dokończę
choć bym chciała, żeby
ktoś się zainteresował
:/