30 maja 2015

Od Zero Black Fire CD. Ayr'y

Szybko znalazłem się w powietrzu. Wilk coś zaczął krzyczeć. Spojrzałem raz w dół i zobaczyłem nie znaną mi sylwetkę. Spadłem na ziemię i spojrzałem się na wilka. 
-Przepraszam. - Powiedziałem sucho. Ta tylko przewróciła oczami i sobie poszła. Odetchnąłem z ulgą. Biegłem spokojnie lasem. Wróciłem do domu i od razu poszedłem spać. Śnił mi się... MÓJ SYN?! Jego biała słodka sierść... Małe niewinne oczy...




Najpierw bawiłem się z nim na polu... A później przyszły wilki cienia i go zabiły... Gdy byłem na plaży zdołałem go uratować.

*Rano*  

Już od 5.00 byłem na nogach. Poszedłem do Scarlett, aby zabandażowała mi dziurę w skrzydle. 
- Witaj. - Mruknąłem. - Zabandażujesz mi skrzydło? 
- Jasne. - Podeszła do mnie z bandażem i zrobiła swoje.
Zaraz gdy wychodziłem pojawiła się Taravia. Nawet na mnie nie spojrzała. Spojrzałem na nią z oburzeniem, lecz ta nie interesowała się moim towarzystwem. Postanowiłem zniknąć, jeśli mnie tu nie chcą... Pobiegłem w to miejsce, w którym jeszcze wczoraj zginąłem. Kolce nadal były wbite w glebę, wiec podskoczyłem wysoko i nabiłem się na nie. Tym razem trwało to dłużej... Gdy znalazłem się w moim "niebie" spuściłem łeb. Poszedłem pod tron i zapytałem. 
- Mogę tu zostać?
Pojawił się ten demon który wcześniej mnie zabił. 
- Jasne! Ale wrócić możesz tylko pod postacią ducha. 
- A jeśli będę chciał zostać i nie wracać na ziemię? 
W tej chwili pojawiła się znikąd Taravia. 
- Zero, odchodzisz z naszej watahy? - Zapytała smutna. 
- A co mam robić?! Unikać twojego wzroku, tylko dla tego że mnie nie lubisz? Wiem to ja, wie to Scarlett... wszyscy!! - Krzyknąłem. 
- Ale...
- Co ale? Możesz sobie wracać. 
- Zero proszę... Potrzebujemy mordercy...
W tedy uświadomiłem sobie że jej tak naprawdę nie ma. Powróciłem więc na ziemię aby z nią porozmawiać.

*Pod jej jaskinią* 

- Taravia? 
- Co... - Warknęła. 
- Słuchaj... Mam zamiar odejść z watahy. 
- Jak to?! Najlepszy morderca?! 
- Tak. - Popatrzyłem się na nią poważniej. 
- Ale potrzebujemy morderców. 
-No dobrze, ale jak mam tutaj żyć? Kiedy Ty unikasz mojego wzroku, towarzystwa. Rozumiem, że możesz mnie nie lubić. Nawet nienawidzić. 
- Ale ja...
- Ty co? - Burknąłem rozzłoszczony. 
W tej chwili nie pozostawało mi nic innego, jak sobie iść. Ale postanowiłem że chwilę jeszcze zostanę na ziemi. Może ona przekona mnie do zostania tutaj? 

Taravia? Ktoś inny?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template