- Rodzina, na pewno jakąś miałam - rozmyślałam po spotkaniu grupy młodych wilków. Wiedziałam, że nie mogłam powstać z piany morskiej niczym Afrodyta, ponieważ jestem taka jak pozostali. Nie wiedząc co mam zrobić, postanowiłam udać się do sklepu, ponieważ nie raz słyszałam o przedmiotach stamtąd.
- Potrzebuję czegoś na przywrócenie pamięci - pobiegłam do lady, nie mówiąc nawet dzień dobry.
- Amnezja? - zapytała się alfa tej watahy. Po ujrzeniu jej zrobiło mi się głupio ze względu na mój brak kultury.
- Tak. Chciałaby przypomnieć sobie rodzinę.
- W takim razie powinnaś to wypić - wadera położyła fiolkę na stole.
- Co to? - nie do końca wiedziałam, co może się znajdować w tej małej buteleczce, gdyż nie interesowała mnie nigdy alchemia, zielarstwo czy pozostałe podobne dziedziny.
- Jest to eliksir pamięci. Przed jego wypiciem należy pomyśleć o tym, o czym chcemy sobie przypomnieć.
- W takim razie ja poproszę.
Wilczyca powiedziała mi kwotę do zapłaty, a następnie spakowała produkt do małej torebki. Po wyjściu ze sklepu pognałam do mojej jaskini i od razu wykorzystałam przedmiot.
Mama i tata. Pierwsze co ujrzałam to obraz dwóch wilków. Wilka ziemi i powietrza. Obaj są przywódcami stada, a to musi oznaczać, że ja jestem potomkinią alf! Na tym zakończyła się moja wizja, a ja pozostałym z kolejnym pytaniem. Skoro jestem młodą samicą alfa to dlaczego uciekłam ze stada?