- Jestem Asura, ale nie będę miała nic przeciwko, jeżeli będziesz się do mnie zwracał Uri - Hermes wydawał się zadowolony faktem, że się przedstawiłam, a po chwili ruszyliśmy do mojej jaskini. Po drodze rozmawialiśmy trochę, ale były to mniej ważne tematy. Przy okazji potwierdziłam myśl, że nie warto oceniać książki po okładce, ponieważ mój towarzysz tylko wygląda tak groźnie, ale to jest tylko moje zdanie po kilku minutach znajomości.
- Uwaga na wodę - powiedziałam po przekroczeniu progu jaskini. Niestety moje ostrzeżenie było zbyt późne, ponieważ wilk wpadł do mojego mini basenu. Próbowałam powstrzymać śmiech, gdyż wiem, że śmianie się z innych w takich sytuacjach jest niezbyt grzecznie, ale niestety skończyło się tylko na próbach, ponieważ po chwili wybuchłam głośnym śmiechem. - Wybacz. Wiem, że nie powinnam się z ciebie śmiać, ale rzadko kto wpada u mnie do basenu - Hermes wyszedł z wody i zaczął strzepywać wodę z sierści.
Udałam się do kuchni i zaparzyłam zioła, a następnie poszłam po jedną ze skór, ponieważ widziałam jak mój gość, trząsł się z zimna.
Hermes? Wybacz, że Uri zbyt późno powiedziała mu o basenie, a że ja daję krótsze opowiadanie od ciebie. Następnym razem się bardziej postaram.