26 czerwca 2018

Rache Feuer cd. Inveth

Zabić coś, kogoś? Czy to naprawdę będzie takie proste? Wadera zaufała całkiem obcemu wilkowi i tak oto zrobi najgorszą rzecz w swoim życiu. Zaśmiałem się w duchu.
- Coś, kogoś... Może potrujemy zwierzęta, które piją z pobliskiego strumyka?
Inveth pokręciła głową z namysłem i posłała mi szalone spojrzenie.
- Możemy?
- Kto nam zabroni — prychnąłem.
- A masz truciznę?
- Mam, nie mam. Wchodzisz w to młoda?
Oczywiście, że tak. Pchnąłem ją przed siebie i kazałem iść w stronę wiadomego miejsca. Po drodze zastanawiałem się nad dalszą częścią planu.
- To tutaj.
Moment, tak szybko?
- Moja droga, to jest przepustka do raju — wysunąłem łapę w jej stronę i czekałem, aż przejmie ode mnie małą fiolkę z bursztynowym płynem. Innie niepewnie chwyciła buteleczkę, a następnie ją otworzyła i powąchała substancję.
- To ma zabić? Wygląda jak miód.
- Spróbuj, jeśli chcesz.
W moich oczach błysnął piorun. Powietrze stało się ciężkie, samica nachyliła się nad wodą i zakropiła ją złotym pyłem. Podała śmiertelną dawkę. Chwilę po tym, pociągnąłem ją za ogon. Straciła równowagę i na mnie wpadła. Przewróciłem ją na plecy i chwyciłem za jej gardło. Stop. Najpierw Seele. Przesunąłem nosem wzdłuż jej głowy, aż w końcu dotarłem do ucha.
- Właśnie zabiłaś swojego brata — syknąłem. Wadera zaczęła się śmiać, najpierw był to zwykły chichot, ale z sekundy na sekundę przemieniał się w szalony śmiech. Zrobiłem wielkie oczy i ją puściłem. Inveth wstała i otrzepała swoje futro z piasku, a jej spojrzenie mimowolnie powędrowało w stronę rzeki. Był tam. Zrobił jeden łyk. Następnie był plusk, basior wpadł do wody. Minuta, dwie. Jego ciało leżało bezwładnie na dnie.
- Mówiłem Inveth. Zabiłaś go.
W jej oczach płonął ogień, kiedy do mnie podeszła. Białe kły lśniły w plasku zachodzącego słońca. Scena jak z bajki. Ogień nie przestawał płonąć.

Inveth możesz odpisać, ale obie wiemy, co się stało.

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template