25 czerwca 2018

Od Cathien cd. Natrill

Parę chwil biegłam, aż się odwróciłam. Gdzie był Natrill? Pobiegłam z powrotem do norki. Zobaczyłam tam śpiącego basiora, był w głębokim śnie.
-Ej, Natrill. Wstawaj, musimy odszukać watahę.
Nawet przy tych słowach się nie zbudził. Szturchnęłam go, zero reakcji.
-Cholera.
Nagle, zapaliła mi się lampka. Poleciałam do wody, nabrałam trochę. Pobiegłam z powrotem do basiora i opryskałam go wodą. Zadziałało. -Co się stało – powiedział zaspanym głosem.
-Wstawaj, mamy trop watahy. Nie możemy go stracić, więc wstawaj.
Basior tylko kiwnął głową.
~*~
Po paru godzinach wędrówki, czekała nas stroma góra. -Umiesz się spinać – spytał basior.
- Pewnie, przy wędrówkach to się przydawało. Nie umiesz?
- No właśnie...nie.
- Dobra, idź przodem, jak coś to ja ci pomogę.
Tak jak powiedziałam, tak się stało. Zaczęliśmy iść po krawędzi. Później zaczął się taki etap, gdzie trzeba było się trzymać łapami, bo były za wąskie, żeby iść po nich. -Pomóc?
- Nieee.
- Okej.
Wskoczyłam na krawędź i powoli się suwałam dalej. Natrill zrobił to samo. Po paru minutach doszliśmy na miejsce. -O boże, nigdy więcej – mamrotał zdyszany basior.
- Oj no powiedz, nie było tak źle.
Pobiegliśmy dalej, trop odświeżył się. Zaczęłam biec szybciej, wreszcie zobaczę watahę. Tak długo czekałam na ich towarzystwo. Skręciłam w prawo i zobaczyłam i obozowisko. Zobaczyłam także, że alfa się zbudziła. Stanęłam, dalej to jedynie truchtem poszłam. Za mną był Natrill.-Wreszcie, prawda?
- Tak...tęskniło mi się za nimi. A tobie?
- No też, najważniejsze, że alfa się wreszcie zbudziła. To kto idzie do niej?
- Jestem bardziej o tej sytuacji poinformowana, więc ty pójdź może do szczeniaków.
- Bardzo śmieszne.
Ja poszłam samotnie do alfy. -Witam. – zrobiłam rytuał powitalny. -Co cię tu sprowadza?
- Mam bardzo ważną informację dla alfy, otóż. Może nas zaatakować grupa pewnego wilka, lecz po kolej. Ostatnio miałam do czynienia z wilkami, które nie miały watahy, osiedliły się dosyć u nas, więc chciałam alfę ostrzec. Druga Informacja jest to, że nasłałam na watahę niebezpieczeństwo i... no może nas zaatakować o wiele większa grupa od nas wilków. Ja sama spróbuje z nimi walczyć, bo w końcu to moja wina...
- Dziękuje za informacje. Nie martw się, na pewno sobie z nimi damy rade.
- Dobrze, to ja pójdę... – odeszłam.
- I jak?
- No powiedziałam wszystko, ale boje się, że watasze się coś stanie. A tego nie chce, żeby dodatkowi ludzie zginęli. A dopiero co po wojnie jesteśmy.
- Nie martw się.

Natrill?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template