19 czerwca 2018

HG cd. Reyna

- Co lubisz robić w wolnym czasie? - zapytała wadera znienacka.
- Uwielbiam wodę, więc w przerwach od uganiania się za waderami zazwyczaj pływam.
Reyna zaśmiała się pod nosem i z niedowierzaniem pokręciła głową.
- To niemożliwe - zaczęła. - Tylko to, masz w głowie? Ile masz lat?
- Tej zimy skończę dwadzieścia dwa.
Rey stanęła i zrobiła wielkie oczy. Uniosłem jedną brew, nie bardzo wiedząc, o co jej chodzi.
- Rozmawiam z trupem... Jak to możliwe?
- Magia - parsknąłem.
- Powinieneś być martwy... Znaczy, nie życzę ci tego, ale to po prostu jest niemożliwe.
- Nie wywołuj wilka z lasu, chcę jeszcze zwiedzić trochę świata.
Spojrzałem na nią z groźną miną, a ona kolejny raz się speszyła.
- Przecież cię nie zjem. Przestań udawać i stań się sobą.
Złotooka tylko pokiwała głową. Nie odzywaliśmy się, przez resztę drogi. Szedłem za nią, więc mogłem bardziej się jej przyjrzeć. Szła lekko, lecz momentami niepewnie. Była pogrążona we własnych myślach, reagowała dopiero wtedy, gdy coś całkowicie ją zdekoncentrowało. W końcu przedarliśmy się przez wyschnięte paprocie i wyszliśmy na polanę.
- To nie tutaj Reyno - powiedziałem pewnie.
Wadera dopiero po chwili zaczęła się rozglądać i z cieniem strachu w oczach pokręciła głową.
- To musi być tutaj. Jestem pewna.
- Schowaj dumę i chociaż raz daj się poprowadzić - uciąłem. - Skoro znamy się dłużej, niż kilka godzin, mogę zacząć mówić na ciebie Rey?

Reyno? Z całego serca przepraszam za długość, ale wypadłam z rytmu i po prostu nie wiedziałam, co napisać. Obiecuję, że cd. będzie o wiele lepszy.


Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template