25 czerwca 2018

OD Sinner CD Loedia

Spojrzała na "towarzyszkę" i usiadłam na ziemi. Pogoda, pogodą, nic mi nie będzie, jak będę chora, czy nie, to tylko woda.
- Ja tam deszczu potrzebuje - mruknęłam i po chwili, spadł deszcz. Wyciągnęłam łeb do góry, dając kroplom wody, spłynąć po moim martwym, a za razem żywym ciele. Miałam zamknięte oczy, żeby poczuć każdą kroplę wody na swoim ciele. Kiedy poczułam, jak sierść mi się podnosi w stronę wadery, która desperacko próbowała ze mną rozmawiać, warknęłam, żeby nie podchodziła. Ta usiadła niedaleko mnie, ale pod drzewem, a ja siedziałam nadal na deszczu. Ruszyłam łapą, przez co, można było usłyszeć dźwięk łańcuchów.
- Skąd te łańcuchy? - zapytała mnie, wytrącając mnie z ciszy. Opuściłam głowę na jej wysokość i spojrzałam na nią.
- Po co ci to wiedzieć?
- Po co je nosisz?
- Po co ci to wiedzieć?
Loedia zamilkła. Znowu zapadła cisza. Kiedy deszcz przestał aż tak padać, wstałam i ruszyłam w stronę swojej jaskini. Loedia poszła za mną.
- CZEGO CHCESZ?! - warknęłam w jej stronę. Wadera, zatrzymała się.
- Chociaż mi powiedz, jak masz na imię.
- Sinner. - poszłam do jaskini.

******

Obudziłam się rano, jeszcze przez wschodem słońca. Pobiegłam na najlepszy punkt widokowy i spojrzałam na słońce.
Co to jest?
Słońce.
Po co jest?
Wiesz... To znak nowego dnia.
I co to daje?
Każdy wilk może rozpocząć każdy dzień od nowa i może dokonać wyborów, które mogą zmienić bieg historii. Każdy promyk słońca, pokazuje nam, co to jest życie.
Walnęłam łapą o ziemię. Nie ma dobra, Sinner. Sama to doskonale poczułaś.
Podniosłam łeb i patrzyłam, jak promienie słońca, pokazują mi "rozpoczęcie nowego dnia"
- Zawsze tu przychodzisz? 
Uniosłam ucho, słysząc kroki Loedii. Wywróciłam oczami.
- Czego chcesz?


Loedia? Wybacz, ale mam brakus wenus :c

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template