Boom zawahała się, unosząc lekko przednią łapę. Stała niepewnie, czekając na moją reakcję, a ja, kiedy tylko przestałam kichać, parsknęłam śmiechem.
- Um... przepraszam - zaczęła, lecz ja zbyłam ją machnięciem łapy. Oczywiście, uświadamiając sobie, że tego nie widziała, odezwałam się.
- To nic, naprawdę! - uśmiechnęłam się do niej i znów dopiero po chwili dotarło do mnie, że ona tego nie widzi. - Może przejdziemy się gdzieś? Twoje futro przy okazji wyschnie.
Skinęła łbem. Kiedy ruszyłyśmy, przyglądałam się jej i analizowałam jej oczy. Zastanawiało mnie, czy czuje na sobie mój wzrok, ale nie chciałam pytać. Poza tym podobał mi się fakt, że mogę bezkarnie wlepiać wzrok w każdy jej ruch. Hm, naprawdę lubię obserwować wilki.
- Masz piękne oczy - wypaliłam, a w moim łbie zakwitła męcząca mnie myśl.
Czy ona kiedyś widziała, jakie są niezwykłe?
Nie odpowiedziała, tak, jakby właśnie znalazła się w swoim świecie. Zadarłam łeb ku górze, wyszukując chmury w kształcie lecącego ptaka, tej, którą widziałam kilka godzin temu. Nie było jej, wiatr zdążył ją przegnać.
- Jesteś niewidoma od szczeniaka? - zapytałam, wyrzucając z siebie jedno z krążących mi po głowie pytań. A potem kolejne. - Wiesz jak wygląda świat? Znasz kolory?
Spojrzała na mnie, a przynajmniej tak mi się wydawało. Zwróciła łeb w moim kierunku, a jej uszy drgnęły. Coś sprawiło, że chciałam skulić się pod naciskiem tych jasnych oczu, ale stałam wyprostowana i wpatrywałam się w nie, z niecierpliwością czekając na odpowiedź.
Boom? Nie odpowiadałam tak długo, że nie zdziwię się, jeśli zapomniałaś o tych opowiadaniach. W każdym razie przepraszam ;-;