- Raczej nie. Może masz rację. Nie cierpię, gdy wszyscy się na mnie patrzą. To... Takie dziwne uczucie. - Mruknąłem, kończąc trzymaną w łapie truskawkę. - Więc oficjalnie zapraszamy tylko Veralla, twoich kolegów spoza watahy, Cheroke i Shikanro, tak?
- Tak.
Odetchnąłem z ulgą. Mam nadzieję, że Taravii się podobało. Po wszystkim, ruszyliśmy w stronę jaskiń. Odprowadziłem Taravię i poszedłem do swojej jaskini. Nad ranem, ruszyłem do jaskini alf.
Taravia?