***
Rozkoszowałam się smakiem, gdy nagle poczułam, że ktoś mnie obserwuje.
Pewnie jakiś wilk, który mnie jeszcze nie zna. - Pomyślałam. I moje podejrzenia sprawdziły się. Zza krzaków wyszła biała wilczyca.
- Czy w tej watasze są tylko białe wilki?! - Wykrzyknęłam, ponieważ chwilowo znałam basiora, który był biały.
- Nie. A tak w ogóle, kim jesteś? Należysz do naszej watahy? - Spytała nieznajoma.
- Nazywam się Darkna. W watasze jestem nowa. O, i nie przeszkadzaj mi w trakcie posiłku. - Powiedziałam z pełnymi ustami.
- Dlaczego mam Ci nie przeszkadzać? - Spytała. A ja na te słowa wstałam. Wadera otworzyła szeroko oczy.
- Bo się zdenerwuje. - Odpowiedziałam przez zęby. - I do tego, jak Ty się nazywasz?... - Powiedziałam już trochę milej.
- Ayra... - Wilczyca jeszcze chwile stała zdumiona moim wzrostem.
- Możesz się na mnie tak nie gapić?
- Oczywiście. - Ayra od razu zmieniła wzrok.
- Masz jakiś pseudonim?
- Nie...
- To ci wymyślę. Hm... Mogę na ciebie mówić Poduszeczka?
- Czemu?!
- Bo jesteś taka puchata!
Ayra?