27 stycznia 2018

OD Mizuki CD Carfid

Spojrzałam na basiora, zaciekawiona. Mam być szczera? Bardzo mnie interesowała jego przeszłość. Wydawał się być naprawdę spoko i miłym basiorem. Wyskoczyłam ze śniegu i go zatrzymałam.
- Czekaj.
Wtedy świat jakby zastygł. Jedynie co poruszało naszymi ciałami, to lekki wiatr, który ruszał naszym futrem. Basior stał odwrócony do mnie plecami, nic nie mówiąc, jakby nie był zadowolony z faktu, że to powiedział. Lekko ruszyłam głową.
- Ja...
- Nic nie mów - basior ponownie zaczął iść. Co ja mogłam zrobić? Chciałabym, żeby się zatrzymał, ale nie chce używać mocy. Szybko podbiegłam przed niego.
- Poczekaj! - ponownie go zatrzymałam, a ten patrzył na mnie. Wyglądał tak smutno... Wzięłam głęboki wdech.
- Carfid, posłuchaj mnie! Proszę. - uspokoiłam się - pamiętasz, jak jeszcze niedawno mnie uspokoiłeś? Jak dałeś mi wsparcie, którego potrzebowałam, mimo to, że nie wiedziałeś, o co chodzi? Mimo to, że mnie nie znałeś i nie wiedziałeś jak zareaguje? To był naprawdę miły gest od ciebie, a co najważniejsze, nie zawracasz mi głowy, swoim dzieleniem się cierpienia z przeszłości. Tego każdy potrzebuje. Nawet ty. - położyłam łapę w miejscu jego serca - zawsze o tym możesz pogadać ze mną. Jesteśmy przecież przyjaciółmi!
Basior spojrzał na mnie zaskoczony.
- Przyjaciółmi?
- No tak! - podskoczyłam, patrząc na niego z uśmiechem - przyjaciele sobie pomagają i rozumieją drugą osobę! Słuchaj... Jak chcesz pogadać, lub spotkać... Moja jaskinia leży niedaleko leża Alf. Jak chcesz, możesz przyjść, zrobię herbatę, czy coś - uśmiechnęłam się - do zobaczenia!
Odbiegłam, biegnąc do jaskini.

****
Siedziałam w jaskini, kładąc wszystko, co trzeba na jednym z kamieni. Położyłam wszystkie saszetki z herbatą, jakie mam, szklanki i cukier. I ten biały i ten trzcinowy. Położyłam jeszcze miód i cytrynę. Czy coś jeszcze można dodawać do herbaty? Cynamon! Biegałam tak na lewo i prawo, a gdy wszystko miałam, usiadłam i czekałam. Czekałam do południa, popołudnia, wieczora... Nie przyszedł. Opuściłam lekko głowę i miałam właśnie sprzątać, gdy...
- Przepraszam, za spóźnienie.
Odwróciłam głowę, patrząc na basiora. Szybko rozpromieniałam. 
- Nie szkodzi! Chodź! Nie wiedziałam z czym pijesz herbatę, więc położyłam wszystko, co mam - podbiegłam po wrzątek i nalałam do szklanek.
- Siadaj! - usiadłam i wzięłam sobie klasyczną herbatę. Rany, ale byłam szczęśliwa, że przyszedł!


Carfid? Sory że tyle czekałeś :c

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template