4 stycznia 2018

Od April CD Viciego

Wadera wpatrywała się z pobłyskiem żalu w puste, zamglone oczy czarnego basiora. Sama do końca nie wiedziała, co w tej chwili odczuwa. Czy chciałaby aby został? Czy być może nie obchodziło ją to, co zdecyduje? Poznała go zaledwie dzisiaj, a miała wrażenie jakby spędziła z nim dużo więcej czasu. Basior bardzo ją zaciekawił, bardzo chciała słuchać jego historii, bo były bardzo wiarygodne i dobrze opowiedziane. Jego głos idealnie wpasowywał się w atmosferę podczas jego długich przemów. Przyjemnie jej się go słuchało, chodź w pewnych momentach irytował ją swoimi słabymi żarcikami. Czuła że słowa które za chwilę usłyszy basior będą trochę dziwne, lecz nie potrafiła kłamać komuś w żywe oczy. Nigdy tego nie robiła, i nawet nie próbowała. Bo kłamstwa nie zawsze są odpowiednie do sytuacji. Chciała, aby został. Nie potrafiła dopuścić do siebie tej myśli, która non stop zaprzątała jej głowę. Po chwili z transu wybudził ją basior cichym pomrukiem, na który od razu zareagowała. Otworzyła pysk, a słowa same pchały jej się na język.
- Jest to twoja decyzja, i uszanuje ją jakkolwiek wybierzesz. Ale jeśli już pytasz co ja o tym..myślę...- zaczęła powoli, czując już jak wzbiera się w niej smutek. - Jesteś jedynym wilkiem, jakiego do tej pory bliżej poznałam, jeśli można to tak określić. Znam jedynie ojca, matkę i siostrę. Reszta wilków jest dla mnie praktycznie obca, bo z nikim nigdy nie rozmawiałam. Właśnie dla tego, że uważali mnie za dziwaka. Gdy przechodziłam jakąś ścieżką, omijano mnie szerokim łukiem. Nie dla tego, że mój wygląd był...niecodzienny. Albo osobowość..Tu nie chodziło o żadną z tych rzeczy. Na pewno zastanawia cię dlaczego jestem aż tak uczulona na demony. I nie, nie powiem ci teraz że jestem czymś takim. Miałam go w sobie, przynajmniej jakąś część. Był w każdym moim śnie. Kiedy byłam dzieckiem, jedynie krył się w cieniu i zawsze mnie obserwował. Jednak kiedy dorosłam, ginęłam w każdym koszmarze. Budziłam się z krzykiem, a w niektóre noce demon doprowadzał mnie do drgawek. Raz próbował mnie udusić, aby się wydostać. Do tej pory mam gdzieś bliznę na szyi. Wiedziałam że to nie są żarty. Zaczął się wczuwać w swoją rolę, i krzywdził mnie gdy tylko pozwalałam sobie na chwilę drzemki. Ojciec pomógł mi go zniszczyć, jednak jestem pewna że kiedyś wróci. Wróci, i będzie chciał mnie zniszczyć. Boję się go. Strasznie, panicznie. Kiedy słyszę o kimś opętanym, albo o przejawach opętania, krew marznie mi w żyłach bo wspomnienia wracają. - powiedziała, a po jej policzku spłynęła słona łza. - Potrzebuję przyjaciół. Potrzebuję wsparcia, ale nie rodziców. Nie rodzeństwa. Chcę mieć kogoś komu mogę się zwierzyć, porozmawiać. Chciałabym poznać inne wilki, móc się rozerwać. Ale nie mogę. Wszyscy się mnie boją, omijają jakbym była jakimś potworem. Nie rozumieją. Nie rozumieją tego, że go już nie ma. - przetarła oczy.



Vici?
Trochę może za długi ten dialog, no ale co tam xd

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template