5 maja 2015

Od Jax'a cd. Seven

Spojrzałem na dość niepozbieraną waderę. Sierść jej się nie ułożyła i była zmęczona. Łagodnie się zaśmiałem.
- Idziesz w takim stanie? - spytałem rozbawiony. Wadera była chyba w innym humorze.
- Tak - odpowiedziała pewniej, ale ja jednak uznałem to za żart. Machnąłem skrzydłem, i sierść błyskawicznie była w lepszym stanie. Seven przez chwilę stała w osłupieniu.
- Widzisz i od razu zmęczenie przeszło - znów się zaśmiałem. "Żartowniś" - pomyślała i prychnęła. Szliśmy spokojnym krokiem. Po około 10 minutach doszliśmy do alfy. Zastaliśmy Serafinę. Seven pogadała a nią chwilę i dołączyła do watahy. Pomyślałem, że warto by było na nią poczekać. Później jak wadera wyszła, pomogłem wybrać jej jaskinię. Wadera wyglądała na znużoną i lekko zmęczoną. 
- Chodź - powiedziałem. Zaprowadziłem ją nad Zatokę Błękitnych Mgieł. Nie było tam nikogo, a że wiał rześki wiatr, było tam cicho i przyjemnie. Znalazłem ogromne stado jeleni. Pokazałem je Seven. Śnieżno biała wadera idealnie wpasowała się w teren. Była ledwo zauważalna. Poza tym stwierdziła że jak polowanie, to ona też. Imponował mi ten upór. Zaczęliśmy się skradać. Wyskoczyliśmy z krzaków i zaczęliśmy pogoń. Seven od razu pochwyciła zwierzę i obezwładniła. Zawróciłem i pomogłem jej, ponieważ osobnik był duży i silny. Spokojnie zaspokoi głód dwóch wilków.
- Dobrze polujesz - pochwaliłem.
- Dzięki, jakoś tak samo przyszło - uśmiechnęła się. Położyłem głowę na ziemi i zamknąłem oczy. Czerpałem dobrą energię tego miejsca. Chłodny wiatr wiał lekko i przyjemnie. Coś jednak skłóciło mój spokój. Poczułem letnią wodę na ciele. To roześmiana Seven oblała mnie wodą z pobliskiego strumienia. Poderwałem się ze śmiechem i sam pognałem do strumienia. "Jak dzieci" pomyślałem, ale szybko przegnałem tę myśl jak najdalej i zacząłem się bawić.


Seven?

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template