- Dzięki. Jestem Seven - przedstawiła się.
- Jax - odpowiedziałem - widzę, że jesteś brudna, warto się opłukać.
Szliśmy około 30 minut, rozmawiając. Stanąłem przed źródłem i skinąłem głową. Wadera częściowo pozbyła się błota i jej sierść była śnieżno biała.
- Jest późno, zanocujesz u mnie, a rano zaprowadzę Cię do alfy watahy, okej? Widziałem że było jej wszystko jedno. Była strasznie zmęczona. Doszliśmy do jaskini i wadera, Seven, od razu zasnęła.
Seven?