Stałam sobie nad rzeką Valar. Rozmyślałam o takich tam sprawach, po paru minutach nie mogłam znieść tego spokoju i poszłam szukać sobie celu do strzelania. Gdy wszystko było już gotowe, miałam zamiar strzelać. Usłyszałam szelest. Pomyślałam, że się pobawię z tym kimś i będę udawać, że wszystko jest ok. Gdy wilk był już wystarczająco blisko, odwróciłam się. Mina wilka wyglądała tak, jakby chciał powiedzieć - Co, jak? Przecież mnie nie widziała. Uśmiechnełam się do wilka i powiedziałam; - Hej... ładnie to tak podglądać? - uśmiech mi nie schodził z twarzy. Ciężko mi było powiedzieć czy był bardziej zaskoczony, a może wkurzony....