31 maja 2016

Od Nathing cd. Eskandera

Jezioro lśniło w docierających tu nie wiadomo skąd promieniach słońca lekko niebieskawą zielenią. Zanurzyłam łapę w wodzie. Była ciepła, co mnie zaskoczyło. Powoli weszłam głębiej. Kiedy stałam już po łokcie* w zbiorniku ruszyłam truchtem coraz bardziej mocząc swoje futro. Eskander popłynął za mną. W pewnym momencie przestałam dotykać dna i... biegłam dalej. Przyjemnie było tak unosić się w tej dziwnej substancji.
Wynurzyłam się na przeciwległym brzegu i otrząsnęłam z płynu, który szybko zniknął z mojej sierści - teraz dziwnie puszystej. Eskander dotarł tam tuż za mną. Uśmiechał się dziwnie, jakby starał się nie wybuchnąć śmiechem i nagle uświadomiłam sobie, że muszę wyglądać jak mała, owłosiona kulka.
- Co jest kolejnym punktem programu? - spytałam.
- Zależy co wolisz - odparł, dodając swoje trzy grosze - Nie wiedziałem, że lubisz kąpiele.
Spojrzałam mu w oczy, starając się nie wyglądać zbyt groźnie.
- Ja też nie.
Nie odpowiedział, więc zmieniłam temat:
- Teraz chyba najodpowiedniejsza byłaby polana. Wspominałeś o jakiejś...?
- Chodź - obrócił się i ruszył.
Podczas drogi utrzymywaliśmy ciszę. Nie nazwałabym tego milczeniem, zachowaliśmy się tak automatycznie.
Melancholijna, wolna przestrzeń wśród drzew, porośnięta trawą, pełna małych, srebrnych motylków... Jednym słowem: moja bajka. Miałam wrażenie, że oszaleję z niewypowiedzianej euforii. Kręciłam się, padałam na trawę, biegałam i robiłam różne podobne rzeczy zachwycając się najmniejszym drobiażdżgiem, a basior przyglądał się temu z nieskrywanym już zupełnie uśmieszkiem.

Eskander?

*u psów i wilków łokcie są tuż przy tułowiu

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template