1 sierpnia 2019

Laufey i mentor z księżyca cz. 5

Podróżowałem kilka tygodni. Tydzień temu zdobyłem jajo lodowego węża, a miesiąc wcześniej kość ognistego renifera. Zebrałem wszystkie potrzebne składniki. Byłem z siebie dumny. Udałem się na miejsce katastrofy. Gdy tylko znalazłem się na dawnym terytorium watahy mój kryształ zaczął świecić, a jego obecność sprawiała mi ból. Jakoś doczłapałem się do centrum. zacząłem warzyć eliksir. Wszystko działo się tak jak kazał zrobić Topaz. Gdy nadeszła pora, a było to o północy, w pełnię księżyca, dodałem ostatni składnik do wywaru. Ciecz przybrała fioletowy kolor. Znalazłem miarkę i nabrałem płynu do naczynia. Udałem się do serca watahy. Było ono dokładnie wyliczone, a zaznaczone zostało mozaiką z kamieni szlachetnych. Były to Rubiny, szmaragdy, diamenty, perły, bursztyny i wiele, wiele więcej.Ale musiałem się skupić na zadaniu. Stanąłem na środku mozaiki i zacząłem pić wywar. miał gorzki i nie przyjemny smak, do tego śmierdział, ale czego nie robi się dla ukochanej rodziny? Gdy skończyłem kryształowe posągi zaczęły się topić, a z nich zaczęły wyłaniać się żywe wilki. byłem szczęśliwy. Moja wataha zaczęła wracać do życia, ale coś mi nie pasowało. Dziwnie się poczułem. Rozbolała mnie głowa i trudniej mi się oddychało. Przestałem czuć kończyny, ale nie mogłem się tym przejmować. Podbiegli do mnie rodzice.
- Laufey! Kochanie co się z Tobą dzieje? Ledwo Cię odzyskaliśmy, a Ty rozsypujesz się nam na oczach!- powiedział ojciec
- Co?- Spojrzałem na swoje łapy. faktycznie rozsypywałem się. Nie czułem jednak nic oprócz najzwyklejszego bólu głowy. to chyba znaczy, że umieram... Dziwna ta śmierć. Niby boli, ale ie jest to jakieś nie wiadomo jakie.
- Nie odchodź od nas synku...- mama zaczęła płakać. Podeszła i mnie przytuliła. po chwili ojciec też się przyłączył. Kilka sekund później moje ciało rozsypało się całkiem, a ja zatraciłem się w pustce. Była to pustka przyjemna. jasna, ale nie za bardzo. Panował w niej błogi spokój. Odszedłem, ale czułem się spełniony.

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template