- Cześć. Jak masz na imię?
- Cześć, Pasmo, a ty?
- Decimate - odrzekł przystojniak i dodał - Zobaczyłem jak idziesz. Gdzie idziesz ślicznotko?
Zarumieniłam się. Chyba podobam się mu.
- Do wodospadu Drimrill. Pójdziesz ze mną? - zaproponowałam.
- Dobrze. Mogę iść, choć obowiązki Bety wzywają. - odpowiedział. Coraz bardziej mi się podoba.
Więc poszliśmy. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Powiedział mi o Serafinie... Mam konkurentkę?
- ... Choć na obecną chwilę nikogo nie szukam. - skończył mówić. To zdanie zasmuciło mnie.
- Co ci? Posmutniałaś. - zauważył.
- Nie, nic .- mruknęłam.
- Ja muszę się zbierać. Serafina pewnie się niecierpliwi. - rzucił nagle i odszedł.
Decimate?