22 sierpnia 2018

Od Zirey c.d. Axalie

- ...Zirey, kocham cię. - te słowa padły na waderę jak grom z jasnego nieba. Przyjazny grom.
- Axi... - wyszeptała wadera wpatrując się w jego ślepia. Widziała w nich lekkie przerażenie, a raczej zniecierpliwienie. Uśmiechnęła się.
- Axi... Ja... ja też Cię kocham. - po tych słowach pysk basiora rozweselił się. To chyba dobry czas na pocałunek. Wilki jeszcze bardziej zbliżyły się do siebie, wzajemnie nie odrywając od siebie wzroku. Pocałowali się, i przytuleni do siebie, leżeli dobre kilka godzin. Zimny wiatr trochę im przeszkadzał, ale niby byłi im ciepło. Po mimo, że groziła im śmierć z głodu i z wycieńczenia, to zdawali się być szczęśliwi. Wspólnie spoglądali na gwiazdy, wymieniając się różnorakimi anegdotkami. Niebo było wręcz idealnie bezchmurne i bardzo ciemne, prawie czarne. Idealne warunki do podziwiania ciał niebieskich.
- Patrz! Spadająca gwiazda! - wyszeptał Axi - Pomyśl życzenie!
Zirey rzeczywiście przyszła pewna prośba na myśl.
- O czym pomyślałaś? - zapytał basior.
- Głuptasie, nie mówi się o życzeniach, bo się nie spełnią. - uśmiechnęła się.
- Hah, rzeczywiście.
Potem już w ciszy patrzyli na niebo, wzajemnie ciesząc się swoją obecnością. Po chwili Zirey zasnęła. Tej nocy miała wyjątkowo dziwne sny, takie, które nigdy wcześniej jej się nie śniły. Stała przed obliczem śmierć, choć mimo to była szczęśliwa.

Axi? :3

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template