Historia

Oto krótka historia watahy, opowiedziana oczami jednej z Alf, Serafiny. Opowiada o życiu jej i jej młodszej siostry, Taravii – drugiej Alfy.
 
~*~
            Nasze dzieciństwo było wspaniałe, dopóki nie zmienił się alfa naszej watahy. Jednak wszystko się kiedyś kończy, niestety życie wilka również. Kiedy zmarł Racan  alfa naszej watahy  jego miejsce zajął dowódca wojowników  Graulas. Niestety nie był on nawet trochę podobny do Racana. Graulas był okrutny. Wilki, które próbowały uciec, ścigał aż do skutku. Zbiegów skazywał na śmierć, a każdego, kto się mu sprzeciwił, surowo karał. Nie dbał o dobro i bezpieczeństwo wilków. Był zimny, bezlitosny i gruboskórny.

          Pamiętam ten dzień, jak by to było ledwie wczoraj. Nic nie zapowiadało, że zamieni się w koszmar.

          W samo południe doradca Graulasa zwołał wszystkie wilki do głównej jaskini. Tam wydał rozkaz pochodzący z ust samego władcy. Później wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Wojownicy zabierali szczeniaki do „szkoły dla wojowników”. Alfa chciał stworzyć niepokonaną armię i zdobyć tereny okolicznych watah. Z nami zrobiono to samo. Miałam 2 braci i 3 siostry. Moja młodsza siostra – Taravia – szła obok mnie. W mojej głowie zrodził się plan. Udałam, że zemdlałam. Strażnicy przenieśli mnie na koniec pochodu, abym nie torowała drogi. Właśnie wtedy skoczyłam. Byli zaskoczeni, krzyknęłam do Taravii, żeby uciekała. Biegłyśmy ile sił w łapach. Byłyśmy daleko od terenów watahy. Myślałyśmy, że jako jedyne zdołałyśmy opuścić watahę. Byłyśmy zmęczone, głodne i spragnione. Taravia krzyknęła, gdy zobaczyłyśmy wojowników – ścigali nas.
          Wtedy właśnie go zobaczyłam. Był ogromny, jego czarne łuski lśniły w słońcu. Chwycił mnie i Taravię łapą i wzniósł się w powietrze. Nie wiedziałam wtedy, kim on był. Lecieliśmy cały dzień. W końcu zasnęłam. Obudził mnie głośny ryk i nagle uświadomiłam sobie, że lecimy prosto w skały. Zaczęłam krzyczeć, lecz byłam zbyt cicha. Nagle zobaczyłam jaskinię w skale. Wlecieliśmy do niej, a naszym oczom ukazała się przepiękna dolina. W niej było jeszcze więcej tych dziwnych stworów. Jak się później okazało to były smoki, a ten, który nas uratował był ich władcą. Na imię miał Ravenslow. Zastąpił nam ojca. Wychowywał nas, kochał i nauczył wszystkiego, co umiemy. Obdarzył niepowtarzalną magią. Taravia była cicha i przyjazna, ja niezależna i wojownicza. W końcu jednak dorosłyśmy i musiałyśmy opuścić krainę smoków. Było nam bardzo trudno opuścić swoją „rodzinę”. Ravenslow dał na niesamowity prezent, a mianowicie każdej z nas podarował smoka – jako towarzysza. Mój był niebiesko-czarny, a Taravii złoty. Jednak, by nie budziły zdziwienia i strachu, potrafiły zmieniać kształt. Mój – Shikanro – potrafił zmienić się w czarnego tygrysa, a smok Taravii – Caligo – zamieniał się w szarego wilka. Na koniec otrzymałyśmy jeszcze niesamowity miecz – Smocze Ostrze. Zrobiony ze stopionych łusek smoka, miał nas ochronić przed każdym złem, które będzie nam zagrażało. Jednak mogłyśmy go używać tylko w ostateczności. Później nasze smoki wzięły nas na grzbiety i odlecieliśmy.
          Lecieliśmy bardzo długo. Niestety drogę tę smok Taravii przepłacił życiem, kiedy to zaatakowali nas obcy wojownicy. Moja siostra nie wykazała tym zainteresowania – w końcu dopiero co się poznali. W obawie o własne życie wskoczyła na grzbiet Shikanro. Cudem uszłyśmy z życiem. Później wędrowałyśmy, a ja zgłębiałam więzi ze smokiem. W międzyczasie, ja i Taravia, postanowiłyśmy założyć własną watahę. W końcu udało nam się znaleźć odpowiednie miejsce – piękne, bogate w zwierzynę. Pozostało znaleźć tylko miejsce dla miecza, gdzie nie wpadnie w niepowołane miejsce. W ten sposób powstała Wataha Smoczego Ostrza.
          Jednak po kilku latach musiałam odejść, pozostawiając władzę Taravii. Byłam pewna, że sobie poradzi, w końcu nie była sama. Miała wilki, które oddałyby za nią życie. Wyruszając wiedziałam, że tak naprawdę nigdy nie opuszczę watahy.
          Jakaś cząstka mnie pozostanie tam już do końca.

Większość obrazków i zdjęć umieszczonych na blogu nie jest naszego autorstwa.

Proszę o nie kopiowanie treści z bloga w celach własnych bez wiedzy administratorki.

Szablon wykonała Fragonia dla bloga
Sisters of The Template